W Polsce potwierdzono pierwszy przypadek COVID na fermie norek.
W innych krajach doszło już do wielu takich przypadków. Co więcej, w Danii wykryto, że wirus u norek może mutować.
Jest to o tyle problematyczne, że SARS-CoV-2 może się przenosić z norek na ludzi.Pisaliśmy o tym m.in. tutaj.
Francois Balloux dyrektor Instytutu Genetyki UCL (University College London) tłumaczy, że uśmiercenie norek w jego ocenie uzasadnione jest nie tyle z mutacją, co faktem, że fermy stanowią „rezerwuar COVID-19”. Dodaje, że „norki regularnie uciekają, a nie chcemy ryzykować przenoszenia się wirusa na dzikie zwierzęta”.
COVID na polskiej fermie norek
Badania norek na fermach pod kątem zarażenia wirusem zaczęto wprowadzić w Polsce stosunkowo późno. Futrzarzom się to oczywiście nie podobało. I nic dziwnego, było bowiem tylko kwestią czasu, jak na którejś fermie zostanie wykryty wirus.
Na początku lutego Twitterze Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi pojawił się wpis:
„Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi został poinformowany 30.01.2021 r. po południu przez dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach
o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 u zwierząt futerkowych (norki) w Polsce.”
Wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. Służby przystąpiły do zabicia norek, zgodnie z postanowieniem Ministerstwa.
Futrzarze biją na alarm
Do akcji szybko włączyli się futrzarze. W tym, nie inaczej… Szczepan Wójcik. Jednym z głównych argumentów przeciwko działaniom na fermie był brak odszkodowań dla hodowców w przypadku konieczności zabicia wszystkich norek.
W obronę futrzarskich interesów włączył się też Tadeusz Rydzyk.
– Znaleziono kilkanaście zakażonych norek i każą mu wybić wszystkie norki. Człowiek oszacował straty na 10 milionów złotych i nie dostanie żadnej pomocy, a jeszcze ma kredyty – skomentował w Radiu Maryja.
Co jednak istotne – 10 mln odszkodowania oznacza niemal 800 euro za każdą zabitą norkę. Tyle hodowca nie dostałby na aukcji skór nawet za najlepszej jakości futro.
COVID na innych fermach
Przypomnijmy, że pod względem liczby norek zabijanych na futro jesteśmy drudzy w Europie, a trzeci na świecie. Jest to więc poważne zagrożenie. W innych krajach z tego względu przyspieszono wprowadzenie zakazu i zamykanie ferm. W końcu żadne państwo nie chce wybuchu pandemii zmutowanego SARS-CoV-2. Żadne nie chce być drugim Wuhan. A do tego może prowadzić dalsze zezwolenie na hodowlę norek w naszym kraju.