Pod Sejmem i na Nowogrodzkiej rozbłysły na początku listopada hasła przypominające posłom o złożonych obietnicach. Chodzi o ustawę o ochronie zwierząt, tzw. „piątkę”, która trafiła do sejmowej zamrażarki. Na hologramach można zobaczyć m.in. Jarosława Kaczyńskiego z norką i zdjęcie lisa z fermy futrzarskiej.
Piątka dla zwierząt
We wrześniu zrobiło się głośno o nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Projekt Prawa i Sprawiedliwości szybko przeszedł przez Sejm, przegłosowany ponad politycznymi podziałami. Trafił do Senatu, który nie odrzucił go w całości, ale zaproponował liczne zmiany i… właściwie tyle. Miał być procedowany 27 października w sejmie ponownie, ale w ostatniej chwili – bez żadnego wyjaśnienia – został zdjęty z porządku obrad.
Radość z przegłosowania projektu w Sejmie dwa miesiące temu
Każdy rok opóźnienia we wprowadzeniu ustawy to kilkanaście milionów zwierząt hodowanych i zabijanych w wyjątkowo okrutny sposób. Apelujemy do polityków o jak najszybszy powrót do prac nad nowelizacją – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva! Badania wskazują, że postulaty z projektu są popierane przez 70% polskiego społeczeństwa – dodaje.
Hologramowa odezwa do posłów
Dlatego 4 listopada wieczorem działacze prozwierzęcy wyświetlili pod Sejmem hologram, na którym można było zobaczyć lisa w klatce na fermie futrzarskiej i napis „Miliony zwierząt nie mogą już dłużej czekać”.
W Polsce co roku na futro zabija się w brutalny sposób 6 mln zwierząt. Pod tym względem jesteśmy drugim miejscu w Europie, a trzecim na świecie. Inne kraje tego procederu zakazują, ba, ze względu na podatność norek na covid wręcz przyspieszają wprowadzanie zakazów w życie, a my tymczasem zostajemy w tyle. Tak nie powinno być – mówi Martyna Kozłowska, koordynatorka kampanii antyfutrzarskiej Fundacji Viva!
To nie jedyne hasło, które rozbłysło w Warszawie tej nocy. Pod biurem Jarosława Kaczyńskiego można było zobaczyć jego zdjęcie, z wstawioną norką na jego ramieniu, oraz cytat: „Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca”.
Pamiętamy o złożonych obietnicach. Już raz obiecano wprowadzenie dobrych zmian w prawie dla zwierząt, dlatego podchodzimy do nich tym razem z dystansem i trzymamy rękę na pulsie. Nie przestaniemy działać, dopóki ta ustawa nie wejdzie w życie, dlatego wiemy, że w końcu musi to nastąpić. Ta akcja ma o tym przypomnieć politykom – mówi Magdalena Góra, aktywistka Fundacji Viva!
Najnowsze komentarze