Agata Buzek już od kilkunastu lat wspiera nasze działania (nie tylko antyfutrzarskie). Już kilkanaście lat temu przychodziła na akcje uliczne przez nas organizowane. Wielokrotnie wypowiadała się też na temat przemysłu futrzarskiego w mediach. Kilka lat temu wzięła też udział w konferencji prasowej na temat naszego raportu o przemyśle futrzarskim. Bez wahania więc zgodziła się wypowiedzieć na temat odroczenia wprowadzenia zakazu.
Oświadczenie Agaty Buzek:
„Jak się dowiedziałam, że zakaz ma wejść w życie, poczułam gigantyczną ulgę. Poczułam, że warto o coś walczyć, że ludzie potrafię się przeciwstawić temu, co złe… że świat może iść w lepszą stronę. To cudowne, że tak niewielkim i prostym krokiem moglibyśmy oszczędzić cierpienia milionom zwierząt.
To, że się cywilizujemy, nie oznacza, że mamy tylko więcej technologii, ale że potrafimy dostrzec, co zrobiliśmy nie tak, i próbować to naprawić. Miliony zwierząt, codziennie cierpią w imię – tylko i wyłącznie – naszej chęci posiadania produktu zupełnie zbędnego – futra nie są nam w ogóle potrzebne. Są anachroniczną ekstrawagancją. Branża futrzarską wspiera najgorsze ludzkie instynkty.
Ten zakaz powinien już bardzo dawno temu wejść w życie. W większości krajów Europy już go wprowadzono. To wstyd, że jesteśmy przodownikiem hodowli zwierząt na futra.
Usiłuje się wmówić ludziom i politykom różne nieprawdziwe rzeczy. Choćby w kwestii miejsc pracy. Wcale dużo ludzi nie straci pracy w kontekście całej Polski. A poza tym część z nich, za to jak traktują zwierzęta, powinna trafić przed sąd, a nie być chroniona i zarabiać jeszcze więcej pieniędzy na potwornym cierpieniu zwierząt.
Już jest tak blisko, by ten zakaz został wprowadzony. Potrzeba decyzji, podpisania jej i puszczenia dalej. Tak niewiele trzeba! Wszystko jest gotowe, trzeba to tylko zrobić!„
Agata Buzek na konferencji prasowej na temat naszego raportu o przemyśle futrzarskim.